Układ

środa, 25 listopada 2015

Nastia

OFICJALNE WYDANIE!

TYTUŁ: Nastia

AUTOR: Jessica Smeet

GATUNEK: erotyk/romans

WAŻNE: Fragment jednej z prac antologii tematycznej MDS.

Aby zapoznać się z całością kliknij TU

 

Fragment tekstu:
  
Luck, jej szef, jak i największa tajemnica życia, stał jak gdyby nigdy nic, przed progiem. Pokusa dla wszystkich kobiet i sen wkradający się, co noc, niedający o sobie zapomnieć. Bez słowa odsunęła się, by wpuścić go do środka. Gdy ją mijał dotarł do niej zapach wody kolońskiej, owijając się niczym szal wokół jej szyi. Uwielbiała tę woń. Tak pachniał tylko on. Bez słowa ruszył do salonu, ściągając z siebie płaszcz razem z marynarką. Patrząc jej głęboko w oczy, poluzował krawat i odpiął spinki przy mankietach. Nastia mogła się jedynie temu przyglądać. Zapomniała jak się poruszać, a przyjemne ciepło powoli rozlewało się po jej ciele.
– Siedem. – Wypowiedziane słowo zawisło w pomieszczeniu. – Odhaczyłem już wszystkie.

Zdezorientowana stała i patrzyła, jak jego zgrabne ręce zręcznie odpinały guziki koszuli.


– Przepełniła mnie biznesowa pycha. Byłem chciwy i zazdrościłem do czasu, gdy dostałem to, czego chciałem... – Rozpięta w połowie koszula odsłoniła jego umięśnioną klatkę piersiową. Nastia czekała, chciała nadal grać w grę, którą dawno temu wymyślili. Grę, którą wygrał, a teraz przyszedł po nagrodę. – Piłem więcej niż zdołałem, a potem rozleniwiony czekałem, aż wszystko zostanie mi podane na tacy. Gniew jest nieodłączną częścią mojej osoby. Nieczystość codzienności...


– Więc wygrałeś – wyszeptała. – Przegrałam. Wszystkie siedem grzechów, Luck. Zaliczyłeś je wszystkie, a ja nadal jestem chodzącym przeciwieństwem.


Materiał zsunął się po jego ramionach i wylądował na ziemi. Powoli, niczym kot, podszedł do niej, objął i zamknął w silnym uścisku, by skraść oddech, który ledwo zdołała zaczerpnąć.


– Dotrzymujesz obietnic złożonych przed laty?


– Kłamstwo to grzech, a ja miałam być cnotą.


Gdy jego dłoń powoli zaczęła sunąć po jej nagim udzie, wręcz słyszała mocne uderzenia serca, które coraz szybciej pompowało krew. Energicznie podciągnął sukienkę i westchnął, gdy zrozumiał, że nic pod nią nie ma.


– Ostatni punkt… - Powiedział przy jej ustach. – Co było twoim ostatnim punktem?


Nie była w stanie odpowiedzieć, ponieważ zamknął jej usta mocnym pocałunkiem.


– Czystość...

Cały zysk ze sprzedaży antologii przeznaczyliśmy na Polską Akcję Humanitarną Pajacyk 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz