Układ

sobota, 21 listopada 2015

Carezza

OFICJALNE WYDANIE!

TYTUŁ: Carezza

AUTOR: Anna Tuziak

GATUNEK: romans/obyczaj

WAŻNE: Fragment jednej z prac antologii tematycznej MDS.

Aby zapoznać się z całością kliknij TU

 

Fragment tekstu:
  
– Co do mnie czujesz? – wyszeptał, a ona zadrżała słysząc jego spragniony odpowiedzi szept.
Przełknęła głośno ślinę, czując jak Marco wzmacnia uścisk na jej dłoniach, które obejmował teraz mocniej, jakby w obawie, że ona zechce mu uciec. Jasne światło księżyca padało na twarz chłopka, w którego oczach lśniły łzy, spowodowane ich spotkaniem. Czuła ogromne wzruszenie, a jej serce biło w nieskoordynowanych ruchach, pobudzone tą sceną, która się między nimi w tym momencie rozgrywała. Była zaskoczona nieoczekiwanym zachowaniem chłopaka. 




– To był jeden wieczór, dziwna kolacja, kąpiel w morzu i... i jeden… – zaczęła mówić, ale jej głos łamał się, gdy próbowała ukryć swe emocje, które teraz nią targały.
– Co czujesz Alesso? Powiedz proszę, co czujesz? – Nalegał zachłannie, pragnąc usłyszeć słowa, które były bliskie jego sercu.
– To był tylko jeden pocałunek, Marco. – Plątała się nie wiedząc, co powiedzieć, zdając sobie sprawę z tego, że jej miłość jest równie oczywista dla niego, jak i dla niej, a on tak naprawdę zna odpowiedź na swe pytanie. – Tylko...
– To nie był tylko jeden pocałunek Alesso. To był aż jeden pocałunek. Taki, którego nigdy się nie zapomina – wyszeptał, po czym przyciągnął ją do siebie, zagarniając łapczywie swym mocnym uściskiem.
– Ale... – próbowała coś powiedzieć, lecz zamknął jej usta namiętnym pocałunkiem.
 Nie spodziewała się, że tak potoczy się ta sprawa. Nie miała pojęcia, iż ten wieczór oraz rozmowa przybierze taki obrót. Wszystko to, co do niego czuła, nigdy się nie zmieniło. Nadal go kochała, nigdy nie mogła pozbyć się tego uczucia. Była piękną dziewczyną, inteligentną oraz błyskotliwą. Czas sprawił, że zaszła w niej ogromna zmiana i nie była już teraz niepewną oraz nieśmiałą dziewczyną. Było wręcz przeciwnie. Życie sprawiło, że musiała radzić sobie z wieloma przeciwnościami. Potrafiła dawać sobie radę w najcięższych sytuacjach, miała wielu znajomych oraz ogromne powodzenie wśród mężczyzn. Zdawała sobie z tego sprawę, aczkolwiek nigdy nie miało to dla niej większego znaczenia, a jej związki były nic nieznaczącymi przygodami, przelotnymi znajomościami. Do żadnego chłopaka nie poczuła nigdy tego, co od lat czuła do Marco. W jego obecności zmieniała się. Miękła i łagodniała, stawała się bardziej wrażliwa niż tak naprawdę była. Podatna na zranienia, taką znał ją Marco. Nigdy nie widział jej takiej silnej oraz przebojowej, jaką wykreowało ją życie przez te wszystkie lata. Doskonale dającej sobie radę w codzienności mijających dni. Marco nie miał pojęcia, co tak naprawdę się z nim działo w tamtym momencie. Po prostu przestał myśleć, pozwolił sobie pokierować sobą swemu uczuciu, które żywił do Alessy. Czuł się tak, jakby puścił kierownicę i zamykając oczy zaufał przeznaczeniu, powierzył się losowi. Był wyzwolony oraz szczęśliwy. Dojmująco odbierał wrażliwość Alessy oraz delikatność, która kompletowała się z nim, tworząc jedną całość. Wreszcie czuł, że znalazł się we właściwym miejscu o właściwym czasie. Wszystko stało się nagle takie przejrzyste i doskonałe.
– Tęskniłam do ciebie Marco – wyszeptała, pozwalając sobie na wyznanie, które płynęło prosto z głębi jej kochającego serca.
– Mów do mnie – szepnął, obdarzając jej twarz pocałunkami. – Mów do mnie, maleńka, nie przestawaj. Tak bardzo brakowało mi twego kochanego głosu, twego oblicza i twego spojrzenia, które nie opuszczało mnie żadnej nocy. Tak wiele pragnień jest we mnie teraz, gdy jesteś obok, w chwili, gdy mam cię ponownie przy sobie – mówił, a ona drżała podekscytowana jego słowami, zaskoczona nimi.
– Marco, ja tak bardzo…
– Co tu się dzieje? – Usłyszeli zdenerwowany krzyk Fryderyki i...

Cały zysk ze sprzedaży antologii przeznaczyliśmy na Polską Akcję Humanitarną Pajacyk 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz